PISANA

Prawo wyboru

Nużąco szare niebo z ciągłą sączącą się listopadową mżawką, odebrało mi już zupełnie siły. Rozmokła kupa piachu stróżkami rozpływa się w głąb ziemi. Do wykopanego dołu. Pocięty żłobieniami, spływa na swoje pierwotne miejsce. Wraca. Na niewiele się zdało nakrywanie jej, stawianie baldachimów. Lecz pogody się nie wybiera. Mąż odchodzi, a ja zostaję sama, nie sama. […]

Przebudzenie

Osaczenie w chłopskich chałupach. Jak chmara bezwartościowych gryzoni trwaliśmy, zaganiani. Czy można czegoś tak wyczekiwać jak kresu zimy?… Ta wielka szlachta! Wyszczekana, butna niczym rozpieszczone królewicze – dziś jak cienie własnych posągów wyczołgaliśmy się z zimowych leży… Bracia konfederaci jeszcze kilka miesięcy wstecz błyskiem szabel oślepiali swym wigorem! Teraz…? Po zimowym śnie wygrzebuje się z […]

Makiełki cioci Reni

Świąteczne dni zbliżają się z coraz to większą szybkością i coraz to bogatszą gamą bożonarodzeniowych akcentów, już nieomal w każdym miejscu naszego życia. Najpierw zalewają nas światła wigilii z marketów, by chwilę później wyglądały z telewizji i wszelakich mediów. Z roku na rok ten czas przemierza kalendarz coraz szybciej. Albo te zapowiedzi nastają coraz wcześniej. […]

Przez kuchenne okno…

Przez kuchenne okno Czyli wspomnienia pałacowego kucharza rodziny Mielżyńskich Spisał Maciej Barton. Rzecz się działa w Chobienicach, miejscowości niewielkiej, po dziś jednej z wielu na Wielkopolsce. Ale gdy zerkniemy w karty historii, zaciekawi nas ona z pewnością. „…Opowieść tę potraktuj czytelniku jako zaczątek podróży pełnej smaku, zapachu i koloru. Dziś niech ten historyczny wykład stanie […]

Z łodzi rybackiej, środkiem jeziora.

Mało kto z nas wie i zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, jak ważny to fach i potrzebni ludzie i nie w głowie mi tu kuter rybacki na Bałtyku, lecz czółno na jeziorze, bo o tych rybakach ta rozprawka. Zawód rybaka, tego po jeziorach pływającego, wart jest zatrzymania, dzisiejszego skupienia i wsłuchania się w tą […]

O smaku esej niewielki

Przyprawić, doprawić, dosmakować. To zadania finalizujące, to zakończenie opowieści jaką jest przygotowanie potrawy. Musi być smaczna. No ale, to znaczy jaka? Czymże jest ten smak? Wyszukiwany, odkrywany, tworzony. Czy to tylko fajerwerki gdzieś na jakichś kubkach smakowych? Jakieś doznania sensoryczne, wrażenia smakowe? Czy to tylko tyle? Nie ma nic więcej? Ktoś rodzi się z darem […]

Przebudzenie

Czy można czegoś tak wyczekiwać jak końca zimy? Osaczenie w chłopskich chałupach. Jak chmara bezwartościowych gryzoni, zagnani, trwaliśmy. Ta wielka szlachta, wyszczekana, butna niczym rozpieszczone królewicze, dziś jak cienie własnych posągów wyczołgaliśmy się z zimowych leży. Bracia konfederaci, jeszcze kilka miesięcy wstecz błyskiem szabel oślepiali swym wigorem. Teraz po zimowym śnie wygrzebuje się z gawry […]

Gdy prawdę otacza fikcja

Nazywam się Paschalis Radoliński i w sumie to są jedyne fakty pewne i nimi mogę się podzielić bez poczucia zwątpienia. Nie podam ani wieku, ani jak wyglądam, ani żadnych innych cech tej chwili. To już pozostać musi w sferze spekulacji. Dlaczego? Bo ślady mej bytności sięgają dwustu lat wstecz i spoczywają w archiwach państwowych, w formie spuścizn moich pamiętników, listów, zapisków kucharskich i modlitewniku. Nieznany, zapomniany, jak incydent w dziejach świata.

Przewiń do góry