HISTORIA

Czara goryczy

Jeszcze przed wieczorną mszą  decyduję się na objazd. Ja biskup i spowiednik króla Jagiełły, Mikołaj Trąba. Walczący chwilę temu, teraz jadę zobaczyć ogrom tej tragedii. Tysiące poległych, a w większości chrześcijan. Krwią zastygły czarne krzyże na płaszczach, wgniecione kopytami w pole bitwy. I ten potok środkiem… Czerwona wstęga sączy się od obozu zakonu, gdzieś ku […]

Przebudzenie

Osaczenie w chłopskich chałupach. Jak chmara bezwartościowych gryzoni trwaliśmy, zaganiani. Czy można czegoś tak wyczekiwać jak kresu zimy?… Ta wielka szlachta! Wyszczekana, butna niczym rozpieszczone królewicze – dziś jak cienie własnych posągów wyczołgaliśmy się z zimowych leży… Bracia konfederaci jeszcze kilka miesięcy wstecz błyskiem szabel oślepiali swym wigorem! Teraz…? Po zimowym śnie wygrzebuje się z […]

Przez kuchenne okno…

Przez kuchenne okno Czyli wspomnienia pałacowego kucharza rodziny Mielżyńskich Spisał Maciej Barton. Rzecz się działa w Chobienicach, miejscowości niewielkiej, po dziś jednej z wielu na Wielkopolsce. Ale gdy zerkniemy w karty historii, zaciekawi nas ona z pewnością. „…Opowieść tę potraktuj czytelniku jako zaczątek podróży pełnej smaku, zapachu i koloru. Dziś niech ten historyczny wykład stanie […]

Konfederacji barskiej zaczątki

Część Pierwsza Tradycja nakazywała obiad spożywać wspólnie w salonie i o ile inne posiłki domownicy jadali często sami o różnych porach, to na ten jedyny należało zasiąść wspólnie. Andrzej ledwo zdążył wrócić z miasta, rozgrzany, jakby sam galopem przemierzał ten dystans i choć Anna od razu zauważyła w synu jakieś poruszenie nie śmiała zadawać żadnych […]

Dziady wiosenne — piąty dzień po Wielkanocy

Matka wstała wcześniej niż zwykle. Bez słowa wyszła z chałupy, aby pospiesznie oprzątnąć, co do niej należy. To początek kwietnia, a było ranki ciągle mroźne. Całą Wielkanoc nocami mróz zaciskał, aby zaraz ze słońcem przegrać pojedynek. Pośpiech Matki był niezwykły, ale zawsze wszystko sama, nawet nie zawoła mnie do pomocy, a przecież mogłem choć wypuścić […]

Chobienickie Pisanki

Od kilku dni każdy na kuchni dostawał po łapach, jak używając jajek nie zrobił z nich wydmuszek. Wyczuliłem więc wszystkich, aby gromadzili je w komórce. Wszystko po to, aby właśnie dziś młoda hrabianka Anielka mogła uczestniczyć w niezwykłym zadaniu. Dziś w letniej kuchni czas malowanek i pisanek. To już tradycja chobienickiego dworu, że gdy w […]

Przewiń do góry