Jeszcze przed wieczorną mszą decyduję się na objazd. Ja biskup i spowiednik króla Jagiełły, Mikołaj Trąba. Walczący chwilę temu, teraz jadę zobaczyć ogrom tej tragedii. Tysiące poległych, a w większości chrześcijan. Krwią zastygły czarne krzyże na płaszczach, wgniecione kopytami w pole bitwy. I ten potok środkiem… Czerwona wstęga sączy się od obozu zakonu, gdzieś ku […]
Z cyklu: Grunwald
Przebudzenie
Osaczenie w chłopskich chałupach. Jak chmara bezwartościowych gryzoni trwaliśmy, zaganiani. Czy można czegoś tak wyczekiwać jak kresu zimy?… Ta wielka szlachta! Wyszczekana, butna niczym rozpieszczone królewicze – dziś jak cienie własnych posągów wyczołgaliśmy się z zimowych leży… Bracia konfederaci jeszcze kilka miesięcy wstecz błyskiem szabel oślepiali swym wigorem! Teraz…? Po zimowym śnie wygrzebuje się z […]
Siwki
Siwki Ponoć każda legenda niesie w sobie ziarenko prawdy, każda opowieść co zrodziła się przed wieki, gdzieś ma swoją historię w świecie prawdziwym. Tak też rzecz się ma ze starym młynem w Grójcu. Dziś osadę, co była kiedyś młynem, zamieszkuje krawiec, ale historia wokół pozostała zupełnie inaczej uszyta. Bo trzeba wiedzieć, że całkiem niedawno jeszcze […]
Przedsionek bożego mieszkania.
Nie miałem wpływu na to kim się urodziłem, ale chcę mieć wpływ na to kim umrę. Wybrałem sam za siebie, podjąłem decyzję, bo miałem do tego prawo. Nikt mnie nie będzie szukał, a ci dla których pracuję, nie będą się pytać. Wystarczy, że nie wychylam się, siedzę w swojej kuchni, w pokoju obok mieszkam, a […]
Przez kuchenne okno…
Przez kuchenne okno Czyli wspomnienia pałacowego kucharza rodziny Mielżyńskich Spisał Maciej Barton. Rzecz się działa w Chobienicach, miejscowości niewielkiej, po dziś jednej z wielu na Wielkopolsce. Ale gdy zerkniemy w karty historii, zaciekawi nas ona z pewnością. „…Opowieść tę potraktuj czytelniku jako zaczątek podróży pełnej smaku, zapachu i koloru. Dziś niech ten historyczny wykład stanie […]
Konfederacji barskiej zaczątki
Część Pierwsza Tradycja nakazywała obiad spożywać wspólnie w salonie i o ile inne posiłki domownicy jadali często sami o różnych porach, to na ten jedyny należało zasiąść wspólnie. Andrzej ledwo zdążył wrócić z miasta, rozgrzany, jakby sam galopem przemierzał ten dystans i choć Anna od razu zauważyła w synu jakieś poruszenie nie śmiała zadawać żadnych […]
Dziady wiosenne — piąty dzień po Wielkanocy
Matka wstała wcześniej niż zwykle. Bez słowa wyszła z chałupy, aby pospiesznie oprzątnąć, co do niej należy. To początek kwietnia, a było ranki ciągle mroźne. Całą Wielkanoc nocami mróz zaciskał, aby zaraz ze słońcem przegrać pojedynek. Pośpiech Matki był niezwykły, ale zawsze wszystko sama, nawet nie zawoła mnie do pomocy, a przecież mogłem choć wypuścić […]
Święconka
O tradycjach świąt można by opowiadać bez końca. Ile z nich żyje, ile umarło i ile w przyszłych czasach nie zagości. Jak już dziś w miastach po wypieki do cukierni się idzie, i już mało co się samemu szykuje, to napawa smutkiem. Wieś się więc wydaje takim tradycji ostatnim bastionem. Gdzie dwór szlachecki posadowiony, tam […]
Chobienickie Pisanki
Od kilku dni każdy na kuchni dostawał po łapach, jak używając jajek nie zrobił z nich wydmuszek. Wyczuliłem więc wszystkich, aby gromadzili je w komórce. Wszystko po to, aby właśnie dziś młoda hrabianka Anielka mogła uczestniczyć w niezwykłym zadaniu. Dziś w letniej kuchni czas malowanek i pisanek. To już tradycja chobienickiego dworu, że gdy w […]