Zielono mi

Wiosenna kuchnia to wyczekiwane nowalijki, świeże sałaty, rzodkiewki…. Jeszcze kiedyś to zdanie miałoby jakiś sens, lecz dziś – cóż. Globalizacja to nie tylko polityczny slogan, zawitał i do kuchni. Kalafiory czy kiełki, rzodkiewki czy sałaty, przez cały rok goszczą na półkach sklepowych i ni jak uwierzyć, że to zdrowe wiosenne, pełne witamin warzywa. Każdy jednak ma wybór i nikt nie zmusza do kanapek z rzodkiewką przez cały rok. Jak było kiedyś – pamięta jeszcze każdy, ale chyba już tylko Ci starsi pamiętają takie nowalijki jak młode pędy chmielu, listki pokrzywy czy sok brzozowy. warto jednak się nad nimi pochylić choćby zaraz. Uwierzcie mi, więcej witamin w mrożonym kalafiorze w styczniu czy w lutym, bo zebrany w szczycie sezonu niż „świeży” kalafior idealnych kształtów na przedwiośniu. Ale znacznie więcej witamin znajdziemy na przykład w poczciwej pokrzywie. Szczęśliwie jako chwast pospolita i wszechobecna, warto więc przygotować z niej prawdziwą zupę wiosenną, i bez obaw, jeszcze i z czerwcowych listków ugotujemy doskonałą zupę czy przygotujemy farsz do pierogów. Mamy sporo czasu.

Zupa Pokrzywowa na obiad, herbata do kolacji, a na śniadanie zaś polecam wiosenny skarb natury jakim jest sok z brzozy. I zaraz na wstępie zastrzegam, iż pozyskanie moją metodą nie skrzywdzi brzozy zbyt mocno. Sok brzozowy kulinarnie może nie jest zbyt znany, choć nalewki, gdzie zamiast wody używa się sok brzozowy do rozcieńczania mają smak niepowtarzalny. Sok, oskoła, bzowina jak tradycja nazywa ten eliksir, od pokoleń uchodzi za coś niezwykle zdrowego zwłaszcza wczesną wiosną. Tradycja też głosi, że najlepszym czasem na pozyskanie soku jest okres zaraz po Wielkanocy, ale to Natura bardzo reguluje ten moment. Sok przepełniają pierwiastki i minerały, a odrobina słodyczy dopełnia smaku.

Szklanka świeżego porannego soku na pewno wspomoże do działania na cały dzień. Najprostsza metoda na pozyskanie soku, bez zbytecznego narażania drzewa to podwiązywanie butelki na obciętej najniżej, ale żywej gałęzi. Wiem, że wszem i wobec zaleca się różne wbijanie lejków i rurek w pień brzozy, ale mimo skuteczności, jest to narażanie drzewa na rany. Te zaś mogą się nie spodobać gospodarzom brzózki. Jakąkolwiek metodę obierzecie, warto zapamiętać kilka uwag. Najlepszy sok z południowej strony brzózki, doskonale smakuje schłodzony, nie wolno przegotowywać soku a po 2, 3 dniach raczej nie nadaje się już do picia.

To wiosenne, prawdziwe źródła witamin. Gwarantuję, że czy pokrzywa, czy oskoła brzozowa, doda więcej dobrego niż jakiekolwiek nowalijki w markecie, nie wspomnę o spotkaniu z Naturą, bo liczę, że po sok brzozowy nikt nie pójdzie na regał z biożywnością, a pokrzywy z pewnością daremnie będzie szukać w sklepach.

Polecam więc koszyk, nożyczki, kawałek sznurka i butelkę i … spacer.

Zupa pokrzywowa z jajkiem poche sprytem w woreczku

bulion warzywny lub mięsny

koszyk szczytowych odcinków pokrzywy

2 łyżki masła

serek topiony

jajko 

Pokrzywę płuczemy a najlepiej sparzyć. Następnie lekko przesiekać. Na rozgrzanym maśle przesmażamy pokrzywę. Dodajemy ją do gorącego bulionu wraz z kostką serka topionego dla uzyskania lekkiej gęstości. doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Do pokrzywowej doskonale pasuje jajko i proponuje tzw. poche, czyli puszczane na wrzątek z odrobiną octu. Zapewne wielu próbowało tego patentu z różnymi efektami… Podam trik na 100% sukces. Jajko należy delikatnie wybić do rogu małego woreczka foliowego, zawiązać i takie włożyć do wrzątku na 3 -4 minuty. Będzie idealne.

Jak komuś nie po drodze z pokrzywową zupą, a lubi poranne koktajle z blendera, tam właśnie polecam wrzucić tą nowalijkę. I już tylko życzę smacznego, bo muszę iść dosmaczyć moją zupkę.

Nie mniej warta uwagi, a zapomniana zupełnie jest wierzbówka kiprzyca. Każdy miłośnik leśnych wypraw spotkał na pewno połacie fioletowo kwitnącej byliny, często w lukach, przy zrębach.  Warto jednak zatrzymać się na moment i nazrywać listków, bo herbata z niej niezwykła. Od wieków ceniona na napary, bogata w witaminę C, pełna zdolności leczniczych do dziś na kresach wschodnich zbierana, nazywana Iwan czaj. Wyparta w XIX przez herbaty ze wschodu tańsze i łatwiejsze w pozyskaniu. Myślę jednak, że warto spróbować swoich sił nawet w produkcji prawdziwej herbaty, nie ziołowej a ” sfermentowanej, czarnej. 

Herbata z wierzbówki kiprzycy

Najlepszy czas zbioru liści to okres kwitnienia, przypadający na maj, czerwiec, lipiec. Gdy miast kwiatów pokazuje się już puch, sygnał to, że czas zbiorów się skończył. 

Metoda prosta, lecz wymaga uważności. Zbieramy liście młode i zdrowe. po zbiorze pozwól, aby liście zwiędły, ale nie wyschły. Następnie listki zgniataj i roluj, pozwoli to lekko wycisnąć sok z listków. Tak powijane listki włóż do słoika, nakryj lekko wilgotną szmatką i pozostaw w ciepłym miejscu na kilka dni. Gdy ścienieją, wysusz często przewracając, aby dokładnie wyschły. 

W tym roku zrobię po kilka odmian herbaty i zaproszę każdego do miejsca niezmiernie ciekawego. Ale o tym trochę później.

Zielono mi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń do góry